Depresja jest chorobą, jest chorobą biologiczną, i nie różni się od innych chorób somatycznych, w jej przebiegu występują zmiany w neuroprzekaźnikach w ośrodkowym układzie nerwowym , w wydzielanych hormonach, czy układzie immunologicznym. Chorzy na depresję nie wymyślili sobie choroby, nie wybrali jej sobie, ni zawinili w żaden sposób, po prostu zachorowali, tak jak chorujemy na inne choroby. Warto też wiedzieć, co złego w organizmie robi depresja (oprócz oczywistego faktu, że człowiek cierpi): zwiększa zapadalność na inne choroby (chorobę niedokrwienną serca, zawał, udar, otępienie) – jest więc niezależnym czynnikiem ryzyka chorób somatycznych, pogarsza ich przebieg chorób, chory po prostu sił i motywacji do dbania o siebie, co przekłada się na regularne branie leków, stosowanie diety, rehabilitację. A więc skuteczne leczenie depresji będzie poprawiało pośrednio przebieg innych chorób.
Warto znać objawy depresji, aby we właściwym momencie zgłosić się do lekarza. Ludzie często utożsamiają smutek z depresją, jednak to nie zawsze idzie ze sobą parze. Każdy człowiek bywa czasem smutny, jednak nie oznacza to automatycznie choroby – depresji. Z drugiej strony u osób chorych na depresję takim najbardziej widocznym dla otoczenia tego przejawem jest właśnie smutek. Smutek w depresji jest bardzo głęboki, niezmienny i jeśli trwa min. 2 tygodnie. Dołączą się jeszcze inne objawy, to prawdopodobnie mamy już do czynienia z chorobą – depresją. Te inne objawy to: brak energii, przewlekłe zmęczenie, trudności w mobilizacji do codziennych czynności, brak odczuwania przyjemności, problemy ze snem, zmiany apetytu, lęk, problemy z koncentracją uwagi i zapamiętywaniem, przykre myśli depresyjne, myśli ”s”, przewlekłe dolegliwości bólowe i objawy somatyczne – czyli ze strony różnych narządów i organów. Oczywiście nie jest tak, że trzeba mieć wszystkie z tych objawów, wystarczy kilka, a które z nich wystąpią u danego człowieka jest kwestią indywidualną.
W depresji codzienne, najprostsze czynności domowe, to te które wykonujemy automatycznie, bez większego zastanawiania się. Sprawiają dużą trudność, każda czynność jest niezwykle męcząca. Próby mobilizacji w postaci rad o „wzięciu się w garść”, „aktywnym trybie życia” odniosą raczej skutek odwrotny od zamierzonego. Rzeczywiście gdyby chorzy na depresję byli w stanie brać się w garść, to prawdopodobnie nie mieliby depresji. No „aktywny tryb życia” jest czymś już prawie zupełnie abstrakcyjnym dla chorego z umiarkowana czy ciężką depresją. To tak, jakbyśmy zalecali osobie po ciężkim wypadku samochodowym na poprawę zdrowia codzienne piesze górskie wycieczki. Charakterystyczne dla depresji są tez problemy ze snem – najczęściej pod postacią bezsenności, rzadziej nadmiernej senności.
Charakterystyczne dla depresji są tez problemy ze snem – najczęściej pod postacią bezsenności, rzadziej nadmiernej senności. Charakterystyczna dla depresji jest też anhedonia – czyli stan kiedy rzeczy, które dotychczas cieszyły, sprawiały przyjemność, całkowicie przestają interesować. Zdrowy człowiek (bez depresji) takich problemów nie ma, nigdy czegoś takiego nie doświadczał i często trudno jest mu zrozumieć zmianę w zachowaniu znanej mu osoby. Bliscy często w dobrej wierze, starając jakoś pomóc udzielają różnych rad t.j „nie przejmuj się”, „myśl pozytywnie” – to jednak nie pomaga, bo choroba polega właśnie na tym, że człowiek przejmuje się wszystkim nadmiernie i nie można przestać się przejmować. Często też pada pomysł wyjazdu na urlop, odpoczynek, to też raczej nie przyniesie poprawy, z prostej przyczyny bo depresja jest głowie i „pojedzie” z nami na wypoczynek.
Najpoważniejszym objawem depresji są myśli „s”, w różnych nasileniu ale występują u większości chorych. Wg szacunków od 8-20% chorych na depresję popełnia skuteczny zamach samobójczy, jest to więc choroba obarczona bardzo dużą śmiertelnością. Ok. 80% ludzie, którzy popełniają „s” cierpiała na depresję. Co więcej, zdecydowana większość ludzi, którzy o tym myślą sygnalizuje to otoczeniu. Bardzo często są to jednak sygnały nie wprost, między słowami pacjent boi się obciążać swoimi myślami bliskich. Osoby starsze popełniają skutecznie „s” 2 x częściej niż młodsi! – u młodych jest to wołanie o pomoc, u starszych już tylko o śmierć.
Umów się ze mną na wizytę lub konsultację, razem postaramy rozwiązać Twoje problemy.